Dwa ślady ludzkiego ciała naturalnej wielkości widoczne na podłużnym, lnianym płótnie. Jeden ślad przedstawia postać z przodu, drugi z tyłu. W to płótno owinięte było ciało Chrystusa po zdjęciu z krzyża.
Oprócz słów Apostołów zapisanych w Piśmie Świętym, nie zachował się żaden obraz z życia Pana Jezusa. Dlatego tym cenniejsza jest najbardziej niezwykła i najsłynniejsza relikwia, zwana Całunem Turyńskim znajdująca się w katedrze turyńskiej we Włoszech.
Trudna historia
Ewangeliści piszą o płótnie, w którym Jezusa złożono do grobu. Według tego, co zapisali, tkaninę przyniósł Józef, zamożny człowiek z Arymatei. To on najpierw prosił Piłata o wydanie Ciała Ukrzyżowanego, a potem owinął je w płótno. Patrząc na Całun widać, że zmarłego Jezusa ułożono na płótnie nogami ku krawędzi, a następnie przez głowę przełożono drugą połowę płótna i nakryto Jego Ciało do samych stóp. Odbicie postaci jest blade. Badacze mówią, że Całunowi, który ma rozmiary 436 cm długości i 110 cm szerokości, najlepiej przyglądać się z odległości 2, 3 metrów. Wtedy można zobaczyć więcej szczegółów. Na podstawie Całunu Turyńskiego wiemy, że człowiek, który był zawinięty w Płótno miał ok. 180 cm wzrostu. Mógł ważyć po-nad 70 kg. Nosił brodę. Miał od 30 do 36 lat. Pierwsze wzmianki o pojawieniu się płótna w Europie pochodzą z połowy XIV wieku. Niektórzy historycy twierdzą, że przedtem Całun Turyński znany był jako Mandylion z Edessy (obecnie tereny na pograniczu Turcji i Syrii). Gdy Edessę zajęli muzułmanie, mandylion przewieziono do Konstantynopola, a gdy na początku XIII wieku miasto złupili uczestnicy czwartej wyprawy krzyżowej, płótno zaginęło. Potem całun kilka razy był uszkodzony przez ogień, czego w y raźne ślady widać na płótnie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.