nasze media Mały Gość 12/2024

Rozmowa z ks. prof. Jerzym Szymikiem (cykl: Filary Wiary)

dodane 19.06.2007 09:32

SĄD NAJSPRAWIEDLIWSZY

8 Filar: WIERZĘ W JEZUSA CHRYSTUSA, KTÓRY PRZYJDZIE SĄDZIĆ ŻYWYCH I UMARŁYCH

Po co sądzić umarłych, skoro już nie żyją?
– Wierzymy, że śmierć biologiczna jest kresem życia. Bóg wskrzesza umarłych i oni nie będą sądzeni jako umarli, ale jako żywi. Każdy podlega sądowi.

Dzieci też?
– Wszyscy jesteśmy obciążeni grzechem pierworodnym. A dzieci potrafią być okrutne. Nieraz widziałem, jak potrafią skrzywdzić kogoś już w przedszkolu. Potrafią też być święte. Ale kiedy zaczyna się odpowiedzialność za czyny? Czy na przykład trzylatek już grzeszy? Ja tego nie wiem. Bóg wie.

Jak będzie wyglądał Boży sąd?
– Dla mnie najważniejsze jest, że sędzią będzie Jezus, który tęskni za mną – człowiekiem. Jezus wykrwawił się z miłości do mnie. A to znaczy, że ten sąd nie będzie tylko chłodną kalkulacją. Wierzę, że Bóg jest po mojej stronie. Kocha mnie bezgranicznie. I to jest najważniejsze.

Na co Jezus Sędzia będzie zwracał uwagę?
– Jezus w Ewangeliach mówi: „Byłem głodny, byłem nagi…”. To pokazuje, jak bardzo dla Niego są ważne sprawy między ludźmi. Bóg traktuje je jako sprawy Boże. Nie mówi: „Byłem w kościele, a ty nie przyszedłeś do mnie”. On zwraca uwagę na to, jak zachowuję się wobec innych. Kościół, oczywiście, jest ważny. Jezus jednak bardzo podkreśla, jak ważny jest drugi człowiek.

A co z Bożym miłosierdziem?
– Jako młody ksiądz czytałem, że papież Jan Paweł II modlił się o miłosierdzie nad światem. Wtedy tego nie rozumiałem. Nie wpadłbym na to, że można się o to modlić. Dzisiaj – 30 lat od tamtej chwili – gdy więcej wiem o życiu, bardziej to rozumiem. Jest mi to bliskie. To wielka sprawa, że Bóg jest Miłosierdziem. Takie jest Jego Serce. A my bardzo tego potrzebujemy

Czy powinniśmy bać się Bożego sądu?
– Zdecydowanie uważam, że nie. Lęk przed Bogiem blokuje nasz duchowy rozwój. To tak, jakby włożyć kij między szprychy koła życia. Powinniśmy natomiast mieć bojaźń Bożą. Bojaźń Boża to coś innego niż lęk przed Bogiem. Jeśli kogoś kocham, to boję się, by go nie skrzywdzić. Do takiej obawy można właśnie porównać bojaźń Bożą.

Ale niektórzy boją się Boga…
– Wiem. Może tak zostali wychowani... Ci, którzy mnie uczyli pacierza, nie straszyli Panem Bogiem. Dla mnie wiara jest czymś promienistym. A Pan Jezus bardzo często mówi: „Nie bójcie się”.

Czym różni się sąd Boży od ludzkiego?
– Będzie to sąd całkowicie sprawiedliwy. W ludzkich sądach mamy poszlaki, ktoś nie przyznaje się do winy itp. Bóg tego nie potrzebuje. On przenika ludzkie serca. Przed Nim nie można niczego udawać.

Jezus będzie Sędzią. A kto będzie prokuratorem czy obrońcą?
– Prokuratorem będzie nasze zło, zranieni przez nas ludzie. Adwokatem będzie nasze dobro, ludzie, których kochaliśmy. Tak to sobie wyobrażam.

A wyobraża sobie Ksiądz dzień sądu?
– Lepiej unikać takich wyobrażeń, bo to prowadzi donikąd. Szanujmy to, co mówi na ten temat Pismo Święte. Chrześcijanin powinien po prostu pamiętać, że to życie i życie przyszłe tworzą pewną całość. I że choć nie umiemy sobie wyobrazić ani sądu, ani nieba, to jednak ku wiecznemu spotkaniu z Bogiem lgnie nasze serce, nasza nadzieja.

Rozmawiał Krzysztof Błażyca

Ksiądz Jerzy Szymik jest wykładowcą teologii dogmatycznej na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach i na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Jest też członkiem Watykańskiej Międzynarodowej Komisji Teologicznej.


« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..