Trudno było dostrzec chrześcij an w rzymskim tłumie. Chociaż imperium było tolerancyjne, a przy każdej uliczce milionowego miasta wznosiło się wiele świątyń i kaplic, chrześcijańskich wśród nich nie było. W drugim stuleciu, podobnie jak w czasach św. Piotra, chrześcijaństwo było nadal religią przez państwo nie uznawaną. Kościół jednak rósł w siłę jako nadzieja na lepszy świat dla wszystkich. Tylko na tajnych spotkaniach modlitewnych obok siebie stawał obywatel rzymski i niewolnik, jak ludzie wobec siebie równi i wolni.
KOŚCIÓŁ PODZIEMNY
Chrześcijanie spotykali się głównie po domach bądź w katakumbach, wielkich podziemnych cmentarzach, które wznoszono poza murami miasta. Jedne z nich, przy sławnej Drodze Appij skiej (Via Appia) na początku drugiego stulecia wybudował papież Kalikst I. Było to zarówno miejsce pochówku pierwszych chrześcij an, jak i miejsce spotkań. Grobowce połączone korytarzami drążonymi w wulkanicznymi tufi e tworzyły w Rzymie podziemne miasto. W katakumbach, które od nazwiska ich budowniczego nazywają się dzisiaj katakumbami św. Kaliksta, pochowano 9 papieży męczenników z okresu prześladowań. Do dzisiaj to miejsce nazywa się małym Watykanem.
REFORMY SOTERA
W połowie II wieku na czele Kościoła w Rzymie jako kolejny biskup stanął Soter – Rzymianin pochodzący z prowincji Kampania. Kierował nie tylko gminami w Rzymie, ale w całym ówczesnym świecie, napominając także innych biskupów. Chrześcij an nie było już wtedy w Jerozolimie, całkowicie zniszczonej w poprzednim stuleciu przez legionistów Tytusa. Skupiali się głównie w dużych miastach jak Aleksandria czy Antiochia. Jednak ich centrum był Rzym. Soter, podobnie jak jego poprzednicy, musiał troszczyć się o jedność przekazu wiary, co w tamtym świecie nie było łatwe. Chrześcijanie wywodzili się z różnych tradycji kulturowych, dlatego Soter zadbał o to, by przestrzegano wspólnych obyczajów i świąt. To jego zasługą było przyjęcie jednej daty obchodów świąt wielkanocnych, obowiązkowej dla całego Kościoła. On także uporządkował sprawy związane z sakramentem małżeństwa. Zalecił, aby jako związek ważny i sakramentalny uznawać jedynie małżeństwo zawierane w obecności kapłana i błogosławione przez niego, co miało ogromne znaczenie na przyszłość.