Spotykają się dwie koleżanki.
– Ja ciebie nie rozumiem – dziwi się jedna. – Jesteś zaręczona z piekarzem, a widuję cię z rzeźnikiem.
– Wiesz, nie samym chlebem żyje człowiek.
Nadesłał Seweryn Fabian
z Rybnika Niedobczyc
Pani w przedszkolu pomaga ubrać się małemu Jasiowi. Z trudem wciska buty na nogi malucha.
– Ale pani założyła mi je na odwrót! – odzywa się chłopiec.
Pani zamienia buty.
– Ale to nie są moje buciki, proszę pani!
Pani ściąga buciki.
– To są buty mojego brata, ale mama kazała mi je nosić – tłumaczy Jaś.
Pani spocona znów zakłada Jasiowi buty, potem kurtkę i czapkę.
– Gdzie masz rękawiczki? – pyta chłopca.
– W bucikach, proszę pani!
Nadesłała Aleksandra Gorzkowska
z Lubnowa
W sali operacyjnej pielęgniarka do chirurga:
– Panie doktorze, już pan zepsuł trzeci stół operacyjny w tym miesiącu. Proszę nie ciąć tak głęboko.
Nadesłał Przemysław Boczek z Trąb
Kazio i Jaś mają takie same wypracowania.
– Dlaczego? – pyta pani.
– Bo on kupił ode mnie prawa autorskie – odpowiada Jaś.
Nadesłała Lidia Michalska z Tych
Przed wejściem do teatru.
– Chyba powinienem był włożyć inny garnitur – mówi mąż do żony.
– Skądże, kochanie! W tym wyglądasz doskonale!
– Ale bilety zostawiłem w innym.
Żona do męża:
– Wychodzę na pięć minut do sąsiadki. A ty, kochanie, nie zapomnij co pół godziny zamieszać powideł!
Nadesłała Anna Matlak z Zabrza
Pies do psa:
– Wczoraj nauczyłem mojego Pana nowej sztuczki.
– Jakiej?
– Gdy wyciągam do niego łapę, on podaje mi swoją.
Zajączku, dlaczego masz takie krótkie uszy?
– Bo jestem romantyczny.
– Nie rozumiem.
– Wczoraj siedziałem na łące i słuchałem śpie-
wu słowika. Tak się zasłu-
chałem, że nie usłyszałem kosiarki.
Lecą dwa gołębie. Nagle koło nich przelatuje odrzutowiec. Jeden mówi do drugiego:
– Patrz, jak szybko leci!
A drugi na to:
– Też byś tak szybko leciał, jakby ci się ogon palił.
Jaskółka do jaskółki:
– Będzie deszcz.
– Skąd wiesz?
Ludzie się na nas patrzą.
Nadesłał Mateusz Nita
z Bierunia Starego
Nauczycielka do ucznia:
– Dlaczego twoje wypracowanie o mleku jest tak krótkie?
– Bo ja, proszę pani, pisałem o mleku skondensowanym.
Lekarz do nastoletniego pacjenta:
– Stanowczo nie podoba mi się ten kaszel.
– Dlaczego, panie doktorze? Dobry kaszel nie jest zły, dzięki niemu już przeszło tydzień nie chodzę do szkoły!
Nadesłał Jan Brzostowski z Bąblińca