Bajka rwandyjska
Zatrzymała się, wpatrując się w nią z niedowierzaniem. Następnie zaczęła krążyć wokół niej. Wreszcie pomyślała: „Z pewnością przebiegły człowiek założył tą pułapkę, aby łapać myszki, ale mnie na to nie złapie”. Rzuciła jeszcze okiem na pułapkę i spostrzegła wspaniały kąsek mięsa ociekający tłuszczem. Pomyślała: „Czuję niebezpieczeństwo. Taki wspaniały kąsek, ale - jak to się mówi - dotkniesz i jesteś zgubiona”. Mogę jednak zbliżyć się i chociaż nacieszyć zapachem, który tak bardzo nęci”.
Myszka powolutku zbliżyła się do pułapki myśląc: „Ci ludzie są naprawdę mało inteligentni, myślą, że ja mogłabym dotknąć takiego niebezpieczeństwa. Bez ryzyka mogę jednak zbliżyć się do tego kąska”. Zrobiła jeszcze kilka kroczków. Nie wiadomo, w jaki sposób dotknęła pułapki i... stało się. Została przyciśnięta przez przeklęte żelazo.
Bezmyślna myszka usiłowała się wyrwać z pułapki, ale bezskutecznie. Zaczęła wzywać pomocy - bezowocnie. W końcu przyszedł człowiek, który założył pułapkę i rzucił myszkę kotu na pożarcie. Stąd nauka: ”Kto nie chce upaść, niech omija pokusę”.
«
‹
1
›
»
oceń artykuł