Piłkarze Cracovii pokonali w środę Pogoń Lwów 4:2 (2:0) na stadionie w Wieliczce. Mecz był historycznym rewanżem za spotkanie z 26 kwietnia 1908 roku. Wtedy, założona w połowie 1906 roku Cracovia zremisowała z powstałym dwa lata wcześniej lwowskim klubem 1:1.
W środę bramki zdobyli: dla Cracovii - Dawid Rupa (28), Sebastian Kurowski (44 - karny), Pavol Masaryk (49), Adam Pytel (65); dla Pogoni - Andriej Lewczuk (56), Jan Juzkiewicz (88).
Po spotkaniu prezes Pogoni Marek Horbań nie był jednak przesadnie smutny: "To był nie tylko ważny mecz ze względu na historię polskiego futbolu, ale także dla rozwoju lwowskiej drużyny. Dla naszych zawodników - grających w 4. lidze ukraińskiej - zmierzenie się z zespołem ekstraklasy, rywalem dużo silniejszym, miało na pewno duży walor szkoleniowy. Mam nadzieję, że za kilka lat, gdy znów będziemy mieć okazję zagrać z krakowskim zespołem, spotkanie będzie bardziej wyrównane, chociaż wynik 2:4 nie jest taki zły" - powiedział dziennikarzom.
Beniaminek IV ligi ukraińskiej nie posiada własnego boiska; gra na wynajmowanych, treningowych obiektach tamtejszego Dynama. Horbań ma nadzieję, że zakup terenu pod przyszłe boisko uda się zrealizować dzięki wsparciu finansowemu z Polski.
Pogoń Lwów jest najstarszym polskim klubem piłkarskim; powstał w 1904 i działał do 1939 roku. To właśnie Pogoń rozegrała pierwszy oficjalny mecz polskich zespołów z Cracovią. Przed wojną Pogoń cztery razy zdobyła tytuł mistrza kraju, a jej zawodnicy stanowili trzon przedwojennej reprezentacji.
Klub został reaktywowany przez grupę młodych Polaków w 2009 roku. Nie zwrócono im jednak przedwojennego stadionu - muszą wynajmować halę sportową i boisko. Klub popadł w tarapaty finansowe po tym, jak tuż przed rozpoczęciem rozgrywek wycofał się jeden z jego sponsorów strategicznych. Zabrakło m.in. środków na opłacenie wpisowego do rozgrywek ligowych.
«
‹
1
›
»