Adam Małysz, zajmując w niedzielę w Planicy trzecie miejsce, po raz 92. stanął na podium zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich. Częściej czynił to tylko Fin Janne Ahonen, który w czołowej trójce rywalizację kończył 108 razy. Małysz wygrał 39 konkursów PŚ, drugie miejsce zajmował 27 razy, a trzecie - 26.
Ostatni konkurs Pucharu Świata na mamucim obiekcie w słoweńskiej Planicy wygrał Kamil Stoch. Polak wylądował w niedzielę na 215,5 m, a Kranjec uzyskał 224,5 m, ale otrzymał niższe noty, gdyż miał optymalne warunki wietrzne. Małysz skoczył 216 m na nowych nartach z dedykacją dla żony Izabeli oraz fińskiego trenera Hanu Lipistoe.
Choć Adam Małysz zajął trzecie miejsce, w Planicy był bohaterem skoczni. To o nim najczęściej mówił spiker, to on dostawał największe owacje. "Dziękuję, że byliście ze mną" - powiedział Orzeł z Wisły do kibiców.
Od samego rana wyczuć można było wyjątkową atmosferę. Fani rozkładali flagi, malowali twarze. Konkurs jak konkurs można byłoby powiedzieć. Dopiero gdy słoweński spiker kilkakrotnie powtórzył, że właśnie w niedzielę Małysz, jeden z najwybitniejszych zawodników w historii tej konkurencji, odda ostatni skok w karierze, serca zaczynały bardziej drżeć, a w oczach pojawiały się łzy.
Rywale, chcąc pożegnać Małysza, zapuścili specjalnie na tę okazję wąsy. Sztuczne owłosienie przylepili sobie także kibice. Dwukrotny wicemistrz olimpijski z Vancouver wydawał się jednak być zupełnie rozluźniony. Uśmiechał się, machał i jak zwykle poklepywał kolegów.
Po raz ostatni flagą na starcie machnął mu jego kolega ze skoczni, a od paru lat asystent trenera Hannu Lepistoe Robert Mateja wraz z Maciejem Maciuszkiem, ubranym w góralski strój.
Firma, która produkowała mu przez lata sprzęt, uznała, że Małysz zasługuje na specjalne pożegnanie i na ostatni konkurs nakleiła mu wielki napis: "goodbye, Adam", a na drugiej "thank you". Czterokrotny mistrz świata postanowił w podobny sposób podziękować najważniejszym dla siebie osobom - na jednej napisał "kocham Izę", na drugiej "dziękuję Hannu".
Przed wejściem na podium zwycięzca niedzielnego konkursu Kamil Stoch, w stroju góralskich, zatańczył "Krakowiaka", po czym zdjął kapelusz i ukłonił się przed Małyszem.
Prawdziwa feta i pożegnanie Orła z Wisły odbędzie się 26 marca w Zakopanem.
«
‹
1
›
»