nasze media Mały Gość 12/2024

PAP/a

dodane 18.01.2011 09:01

Ku pamięci prezydenta Kaczorowskiego


Szlachetny człowiek, który całe swoje życie poświęcił służbie Polsce - mówili o Ryszardzie Kaczorowskim, ostatnim prezydencie RP na uchodźstwie, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem uczestnicy poniedziałkowego spotkania poświęconego jego pamięci.

Odczytano list prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Komorowski, który objął spotkanie honorowym patronatem, podkreślił, że jest to "wyraz czci dla wspaniałego człowieka i wielkiego patrioty".

"Przedwojenny instruktor harcerstwa, uczestnik konspiracji i więzień sowieckich łagrów, żołnierz armii Andersa, wreszcie - polityczny emigrant, we wszystkich podejmowanych działaniach miał (...) na względzie (...) przede wszystkim pożytek bliźnich i ojczyzny" - napisał o Ryszardzie Kaczorowskim prezydent Komorowski.

Ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie wspominał też sekretarz generalny ROPWiM Andrzej Krzysztof Kunert. "Pan prezydent Kaczorowski urodził się niemal idealnie w pierwszą rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach. Urodził się w listopadzie 1919 r. Należał do pierwszego pokolenia urodzonych w wolnej, niepodległej Najjaśniejszej, (...) pokolenia Szarych Szeregów, Armii Krajowej, młodych żołnierzy polskiego państwa podziemnego, które to pokolenie, ledwie 21 lat po odzyskaniu wymarzonej niepodległości, musiało znów o nią się bić" - mówił Kunert.

Głos zabrał także pełniący obowiązki kierownika Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Stanisław Ciechanowski.

"Pan prezydent był uosobieniem majestatu II Rzeczypospolitej. Na każdym kroku przypominał młodym pokoleniom, co oznaczało państwo niepodległe i suwerenne, przypominał, że albo Polska jest suwerenna albo nie jest i nie ma żadnych stanów pośrednich. (...) Otaczał go wielki szacunek" - wspominał Ciechanowski. Mówił też o stosunku Kaczorowskiego do polskiej rzeczywistości, "często krytycznym, ale życzliwym". "Zdając sobie sprawę z pewnych zjawisk, które niekoniecznie były pożądane, prezydent Kaczorowski potrafił uśmiechem, humorem, czasami perswazją, a czasem mocnym słowem pokazać, którędy droga. Tego nie zapomnimy. To był naprawdę wielki człowiek" - powiedział Ciechanowski.
« 1 »