Kopalne, nielotne ptaki, andalgalornisy, wykorzystywały w walce swoją wyjątkowo dużą, sztywną czaszkę. Walcząc raz za razem ponawiały atak, mierząc zakrzywionym dziobem prosto w upatrzony cel i zadając ciosy niczym siekierą - ustalili naukowcy.
W swoich badaniach naukowcy sięgnęli po najnowsze techniki. Dzięki tomografii komputerowej poznali wewnętrzną budowę czaszki i stwierdzili, że była ona wyjątkowo mocna.
"Kości budujące czaszki ptaków mają najczęściej ruchome połączenia, dzięki czemu czaszki są lekkie i wytrzymałe. Andalgalornis zamienił te ruchome połączenia na sztywne spojenia. Miał mocną czaszkę, zwłaszcza na osi przód-tył - nawet mimo tego, że posiadał osobliwy, pusty w środku dziób" - relacjonuje Lawrence Witmer z Ohio University College of Osteopathic Medicine.
Ewolucja tak dużej i sztywnej broni kostnej u andalgalornisa mogła się wiązać ze stopniową utratą zdolności do lotu i wykształceniem gigantycznych gabarytów - spekulują naukowcy.
"W stosunku do innych badanych gatunków ptaków, andalgalornis był dobrze przystosowany do uderzania dziobem i gwałtownego cofania głowy" - opowiada Stephen Wroe z Computational Biomechanics Research Group na australijskim University of New South Wales. Czaszka, choć wytrzymała w osi przód-tył, była bardzo słaba w osi bok-bok. Gdyby andalgalornis zbyt energicznie mocował się z ofiarą, pustemu dziobowi grodziło pęknięcie.
Żywiąc się ssakami kopalnymi i mając za konkurencję drapieżne torbacze, andalgalornisy stały się jednymi z głównych drapieżników w swoim środowisku. Co najmniej jeden gigantyczny andalgalornis, nazywany Titanisem, przedostał się nawet do Ameryki Północnej (około dwa-trzy mln lat temu), ale niedługo po tym wszystkie gatunki tych nielotów wyginęły.
«
‹
1
›
»