Ponad 180 rytualnych palenisk przebadali archeolodzy w Wilanowie w woj. wielkopolskim. To pierwsze tego rodzaju nietypowe obiekty archeologiczne odkryte na terenie Polski, pochodzące ze schyłku starożytności lub z początku wczesnego średniowiecza.
Wykopaliska są prowadzone w sąsiedztwie książęcych kurhanów z wczesnego okresu epoki brązu, znanych jako Łęki Małe.
Znajdowane przez archeologów jamy są wypełnione silnie przepaloną spalenizną, zarzuconą kamieniami i pierwotną próchnicą, i tylko w nielicznych przypadkach, pojedynczymi przepalonymi kośćmi ludzkimi i zwierzęcymi. Zdaniem Krzyszowskiego, może to wskazywać na szczególny rodzaj pochówku.
- Prawdopodobnie nietypowe paleniska pełniły funkcje ustryn, czyli specyficznych obiektów funeralnych, gdzie dokonywano aktu ciałopalenia. Spalonych szczątków już nie zbierano i nie przenoszono gdzieś indziej, ale miejsce to było zarazem grobem - mówi Andrzej Krzyszowski z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu.
W obrębie palenisk znajdowano pojedyncze fragmenty nielicznych naczyń ceramicznych, glinianych przęślików, przepalonych i nieprzepalonych kości zwierzęcych - bydła i konia oraz przedmiotów metalowych - fragmenty zapinek i żelaznych noży.
W wielu obiektach zachowały się częściowo silnie zwęglone dębowe lub grabowe belki. Tworzyły konstrukcje w kształcie czworoboku, które po spaleniu zasypywano kamieniami i ziemią. Archeolodzy przypuszczają, że na powierzchni ówczesnego gruntu usypywano niewielki kopczyk ziemny dodatkowo oznaczany drewnianymi palami lub większymi głazami.