Pierwsze w Polsce trzy boiska do gry w jorkyball (pika nożna „skrzyżowana” ze squashem) otwarto w niedzielę w Sosnowcu. „To bardzo szybka gra. Piłka jest cały czas w ruchu, nie da się jej wybić, więc naprawdę szybko można się solidnie zmęczyć i przy okazji ...schudnąć” - powiedział zaangażowany w promocję dyscypliny były prezes Zagłębia Sosnowiec Leszek Baczyński.
Boisko do jorkyball ma wymiary 10 x 5 metrów. Jest zamknięte w plastikowym, przezroczystym prostopadłościanie. Grają zespoły dwuosobowe (napastnik i obrońca, który nie może przekroczyć linii defensywnej). Chodzi o strzelenie piłki (włochatej, nieco mniejszej niż futsalowa) do małej bramki (metr na metr). Mecz trwa do trzech wygranych setów, każdy set - do siedmiu goli. Piłki nie wolno dotykać rękami.
Do Sosnowca jorkyball „przywędrował” z Francji za sprawą pochodzącego z tego miasta Adriana Siejka, który wraz z ojcem wykupił specjalną licencję na propagowanie tego sportu.
«
‹
1
›
»