Benedykt XVI odwiedził wczoraj Abruzję, włoski region dotknięty niedawno kataklizmem trzęsienia ziemi. „Cały Kościół jest tu ze mną, uczestnicząc w waszych cierpieniach i pragnąc nieść wam pomoc” – zapewnił Papież mieszkańców Abruzji, spotykając się z nimi w namiotowisku w Onnie. Wyraził podziw dla ich odwagi i wiary oraz silnej woli, by nie ulec trudnościom. Ich przeżycia porównał ze stanem ducha, w jakim znaleźli się uczniowie z Emaus, o których pisze w Ewangelii św. Łukasz.
„Po tragedii krzyża wracali do domu rozczarowani i zgorzkniali «końcem» Jezusa – mówił Papież. – Wydawało się, że nie ma już nadziei, że Bóg się ukrył, stając się nieobecny na świecie. Jednak po drodze On sam zbliżył się do nich i zaczął rozmowę. Choć nie rozpoznali Go oczyma, coś obudziło się w ich sercach. Słowa tego «Nieznajomego» rozpaliły w nich na nowo zapał i ufność, zgaszone doświadczeniem Kalwarii. Moja skromna obecność wśród was, drodzy przyjaciele, ma być znakiem, że ukrzyżowany Pan żyje, jest z nami, że naprawdę zmartwychwstał i nie zapomina o nas, nie opuszcza was. Waszych pytań o przyszłość nie zostawia niewysłuchanych” – zapewnił Ojciec Święty.
«
‹
1
›
»