W grudniu 2010 FIFA zadecyduje gdzie odbędą się XXI piłkarskie mistrzostwa świata - podaje dziennik.pl
Na razie jest sześciu kandydatów: Australia, Anglia, Katar, Rosja, Belgia-Holandia-Luksemburg i Hiszpania z Portugalią.
Według prasowych przecieków w ostatecznej rozgrywce mają się liczyć Półwysep Iberyjski i Anglicy
"Anglicy są bardzo mocni, ale nie najmocniejsi. Silną kandydaturą jest ta iberyjska. Nie odbierajmy także szans maleńkiemu Katarowi" - mówił szef FIFA Sepp Blatter
Przewagą Anglików są estetyczne i funkcjonale stadiony, a katarskich szejków grube miliony.
Hiszpanie chcą przekonać "Iberyjską kulturą i językiem. Hiszpański jest trzecim po angielskim i chińskim najbardziej rozpowszechnionym na świecie językiem. Jeśli razem będziemy ciężko pracować, to jestem przekonany, że nikt nie pokona naszej kandydatury" - przyznał niedawno Angel Maria Villar, prezes hiszpańskiej federacji (RFEF) i twórca idei organizacji MŚ 2018 na półwyspie Iberyjskim.
Hiszpanie wymyślili też sobie, że mundial w ich kraju byłby idealną okazją do zakończenia kariery mistrzów Europy: Fernando Torresa, Davida Silvy, Davida Villi czy Andresa Iniesty.