Pielgrzymi XXIII Światowego Dnia Młodzieży w Sydney mogli przyczynić się do rozprzestrzenienia na kontynencie nowych szczepów wirusów grypy – uważają niektórzy epidemiolodzy.
Wzrost liczby infekcji grypy stwierdzono w stanie Nowa Południowa Walia. Może mieć związek z tym, że w lipcu gościło tu około 250 tysięcy pielgrzymów z ponad 100 państw – spekuluje australijski "Daily Telegraph".
Dr Kordian Fulde ze szpitala św. Wincentego w Sydney nie wyklucza, że niektórzy z uczestników ŚDM mogli być chorzy.
"Świat jest dziś naprawdę mały. Jeśli jesteś chory, ale masz bilet lotniczy do jakiegoś miejsca, polecisz tam, zabierając ze sobą wirusa choroby" – wyjaśnia, przyznając, że tegoroczny wirus grypy wydaje się być bardziej złośliwy niż w latach poprzednich.
Australijscy urzędnicy twierdzą, że podczas trwającego tydzień ŚDM niektórzy z jego uczestników byli leczeni na grypę.