150 tys. jednorazowych strzykawek i 4 tys. opasek gipsowych, a nawet pastę do zębów i zwykłe mydło – takie dary wysłała do archidiecezji Lusaki w Zambii archidiecezja katowicka.
W tej chwili 30 ton darów płynie morzem w kierunku portu Dar es Salaam w Tanzanii. Tam dary zostaną przeładowane i kolejne 3 tys. km do Zambii pokonają drogami. Cała podróż potrwa około 40 dni.
Dary te archidiecezja katowicka przekazała na prośbę arcybiskupa Lusaki Telesphora Mpundu. Trafią do dziesięciu szpitali misyjnych w jego archidiecezji. – W kilku z tych szpitali pracują polskie siostry zakonne.
40 lat temu pierwszy polski misjonarz fideidonista ks. January Liberski wyjechał z diecezji katowickiej na misje do Zambii. Obecnie pracuje w Zimbabwe. Od tego czasu archidiecezja katowicka kontynuuje pomoc dla diecezji misyjnych. Obecnie w Zambii pracuje czterech księży archidiecezji katowickiej.
Podobną akcję archidiecezja katowicka przeprowadziła już wcześniej, na przełomie 2002 i 2003 r. Wtedy do Tanzanii pojechało 40 kontenerów z mąką.
Jan Paweł II podczas swej pielgrzymki do Polski w 2003 r. wspomniał o tym wydarzeniu w Łagiewnikach i nazwał podobne działania przykładem „wyobraźni miłosierdzia”.
Dary zostały tak dobrane, żeby wystarczyły prowadzonym przez archidiecezję w Lusace placówkom medycznym na rok działalności. Większość miejsca zajęły środki opatrunkowe. Ale są też całe kartony antybiotyków.
Są, przydatne szczególnie w Afryce, leki stosowane przy AIDS i przy anemii, a także środki przeciwbólowe i witaminy. – W Zambii są one bardzo potrzebne dzieciom ze względu na ich niedożywienie – tłumaczy Agata Kamińska, odpowiedzialna za dobór leków w tym transporcie.
W darach jest też 30 tys. szpatułek i 3 tony szarego mydła, które jest w Zambii towarem deficytowym. Jest tam bowiem używane nie tylko do mycia, ale też do prania. Niektóre spośród 2,5 tys. kartonów, które wyruszyły do Zambii, są zajęte przez prześcieradła czy przez szczoteczki i pasty do zębów.