W Viterbo pod Rzymem rozpoczęły się zdjęcia do telewizyjnego filmu o Pawle VI. Zostanie od wyemitowany w dwóch odcinkach na jesieni przez telewizję publiczną RAI.
Realizatorzy, jak donosi „Corriere della Sera”, mają trudności z tytułem. „Nie wystarczy go zatytułować «Paweł VI», jak to było w przypadku Jana XXIII i Jana Pawła II, ponieważ nie przyciągnęłoby to widzów” - przyznaje producent Matilde Bernabei.
Intencją projektu jest „przywrócenie wielkości” papieżowi, który znalazł się pomiędzy dwiema postaciami cieszącymi się ogromną popularnością: Angelo Roncallim i Karolem Wojtyłą. „A przecież to on przeprowadził Kościół od średniowiecza do współczesności” - zauważa Bernabei, mając na myśli Sobór Watykański II i jego przełomowy charakter.
Filmowa opowieść rozpocznie się na krótko przed śmiercią Pawła VI, wiosną 1978 r., w momencie porwania jego przyjaciela, byłego premiera i szefa włoskiej chadecji Aldo Moro. Papież próbował na wszelkie sposoby uratować go, pisząc m.in. słynny list do „ludzi Czerwonych Brygad”.
Konsultantem filmu jest m.in. Giuseppe Lazzaro, dyrektor założonego przez Giovanniego Battistę Montiniego w 1927 r. wydawnictwa Edizioni Studium oraz naukowcy z Instytutu Pawła VI w Brescii.
W XVI-wiecznej Villa Lante w Viterbo odtworzono papieski apartament w Pałacu Apostolskim. W miejscowości Matera na południu kraju (gdzie Mel Gibson kręcił „Pasję”) odtworzona zostanie Jerozolima, którą Paweł VI odwiedził przed końcem soboru, a także ośrodek prowadzony przez Matkę Teresę w Kalkucie, której podarował on samochód osobowy.