Jeden z pierwszych misjonarzy archidiecezji gnieźnieńskiej w Papui Nowej Gwinei ks. Kazimierz Muszyński zmarł 26 lipca w Niantic k. Bostonu w USA. Uroczystości pogrzebowe odbędą się 31 lipca w USA.
Urodził się w 1942 roku w Gołańczy (archidiecezja gnieźnieńska). Po przyjęciu święceń kapłańskich pracował jako wikariusz w kilku parafiach archidiecezji gnieźnieńskiej, po czym zwrócił się z prośbą do kard. Stefana Wyszyńskiego o pozwolenie na wyjazd na misje.
W 1974 roku prymas wyraził zgodę i wysłał go wraz z dwoma innymi kapłanami do Papui Nowej Gwinei.
Po latach ks. Muszyński przyznał, że wówczas nie bardzo wiedział, gdzie tego kraju szukać na mapie.
„Byliśmy tak zaskoczeni, że zaniemówiliśmy. W tamtych czasach wiedza o Papui Nowej Gwinei była znikoma, a publikacji nie było praktycznie żadnych. Udało nam się zdobyć jakąś broszurę werbistów i z niej dowiedzieliśmy się, że to kraj cywilizacyjnie zacofany, zamieszkany przez ludzi, którym nieobcy jest kanibalizm. Na szczęście rzeczywistość okazała się mniej straszna” – wspominał pod koniec ubiegłego roku ks. Muszyński.
Ks. Muszyński spędził w Papui Nowej Gwinei blisko 11 lat. Pracował kolejno w parafii w Denglagu, Kainantu i w Wangoi.
Wybudował cztery kościoły, szpital i salę parafialną. Po latach w swojej książce „Dziesięć lat wśród Papuasów” napisał: „Przeżyłem tu dziesięć lat mojej pracy misyjnej i wyjeżdżając mam pełne poczucie, że były to jak dotąd najlepsze lata mojego kapłańskiego żywota. Lata trudne, ale pełne wewnętrznej radości, jaką daje pewność właściwej, choć kamienistej i na pewno nie pozbawionej błędów drogi. Drogi, na którą Chrystus powołał mnie, abym wypełniał Jego misję”.