Powracają wyścigi rydwanów

Już w październiku przyszłego roku odtworzone zostaną w Rzymie wyścigi rydwanów - podaje dziennik.pl

Za arenę posłuży Circus Maximus - w czasach starożytnych największy cyrk Rzymu, w którym organizowano wyścigi rydwanów, a gdzie Juliusz Cezar urządzał "prywatne" polowania.

Przewodniczący rzymskiej rady miejskiej Marco Pomarici wydał właśnie szefowi włoskiego stowarzyszenia historycznego "Vadis al Maximo" Franco Calo pozwolenie na organizację zawodów.

Tej jesieni na głównej arterii włoskiej stolicy Via dei Fori Imperiali Calo organizuje paradę z udziałem żołnierzy w rydwanach. "Będzie zupełnie jak za czasów antycznych" - zapewnia szef "Vadis al Maximo".

Już rozpoczęto poszukiwania śmiałków, którzy wezmą udział w paradzie, a rok później w rywalizacji. Calo chce, żeby zgłaszali się chętni z całego świata. Kostiumy i rekwizyty z epoki zostaną wypożyczone ze studia filmowego, m.in. z Cinecitta.

Dodatkowo, żeby żaden rzymianin nie przegapił zawodów, w różnych częściach miasta mają pojawić się wielkie telebimy.

Mieszkańcy będą mogli przed nimi kibicować, popijając wino z miodem kupowane na umieszczonych nieopodal "starożytnych" straganach.

Calo, prawdziwy entuzjasta antycznej historii, postanowił zrealizować swój pomysł, widząc sukcesy podobnych wyścigów w Paryżu, Berlinie, bułgarskim Svistov i jordańskim Jaresz.

W sierpniu ubiegłego roku pięć razy na paryskim Stade de France za 10 milionów euro odtworzono sceny z "Ben-Hura". Wyścigi zgromadziły 300 tysięcy widzów. Podobnie w Jaresz. Tam przez cały rok, by przyciągnąć turystów dwa razy dziennie organizowane były zawody i pokazy umiejętności wojsk starożytnego Rzymu.

Calo nie chciał czekać. "Najwyższy czas, by wskrzesić zawody w miejscu, w którym wzięły swój początek" - powiedział "Dziennikowi"

"Zawody były czymś na miarę starożytnej Formuły 1. Można je unowocześnić, wprowadzając na przykład rydwany sponsorowane przez Ferrari czy Porsche" - mówi szef "Vadis al Maximo", dając do zrozumienia, że zyski z reklam będą dodatkową zachętą.