Setki tysięcy brytyjskich rodziców, których dzieci nielegalnie ściągają z sieci muzykę, otrzymają od dostawców internetowych pisemne ostrzeżenia - podaje serwis rp.pl
Brytyjski rząd rozważa bowiem odłączanie Internetu osobom, które nielegalnie ściągają z sieci utwory muzyczne.
Gdy dostawcy internetowi dowiedzieli się o rządowych planach wprowadzenia tak drastycznych metod walki z piractwem, przestraszyli się utraty klientów i zaproponowali, żeby zacząć od łagodniejszych środków: wysyłania ostrzeżeń.
Dopięli swego, ale nie wiadomo na jak długo.
– Zrobiono pierwszy krok w walce z piractwem. Żaden biznes nie może przetrwać, tracąc tyle pieniędzy, ile traci przemysł muzyczny – powiedział Fergal Sharkey, były wokalista Undertones, obecnie dyrektor organizacji muzyków British Music Rights.
Internetowe piractwo uprawia obecnie w Wielkiej Brytanii 6,5 miliona osób. Jak obliczono, przemysł muzyczny straci z tego powodu ponad miliard funtów w ciągu najbliższych pięciu lat.