Polska reprezentacja na igrzyska olimpijskie w Pekinie (8-24 sierpnia) liczy 258 osób - ogłosił Piotr Nurowski, prezes Polskiego Związku Olimpijskiego. Wśród nich jest tylko 101 kobiet, ale to na ich sukcesy liczymy najbardziej - dodał.
Cztery lata temu w Atenach, biało-czerwoni tylko 10 razy stali na podium. Z tego siedem medali zdobyły kobiety, a gwiazdą polskiej reprezentacji okazała się pływaczka Otylia Jędrzejczak, która wywalczyła trzy medale (1 złoty i 2 srebrne).
Tym razem „Oti” wystartuje na trzech dystansach. W świetnej dyspozycji jest Agnieszka Radwańska. W Pekinie zagra w singlu i w deblu z Martą Domachowską.
O medale w skoku o tyczce będą walczyć Monika Pyrek i Anna Rogowska. We florecie Sylwia Gruchała, która z Pekinu może przywieźć dwa medale, bo startuje indywidualnie i w drużynie.
Wśród faworytek kolarskiego wyścigu MTB wymienia się też Maję Włoszczowską.
(...) Każdy polski złoty medalista igrzysk w Pekinie otrzyma dwieście tysięcy złotych i samochód osobowy otrzyma. Zdobywcy srebrnych medali otrzymają po 150, a brązowych po 100 tysięcy złotych. Nagrody pieniężne za olimpijskie osiągnięcia zwolnione są z podatku. Sportowiec, który odjedzie samochodem będzie musiał jednak zapłacić podatek od darowizny.
258 osób to trzecia w historii startów Polaków w letnich igrzyskach najliczniejsza reprezentacja. Więcej startowało tylko w Moskwie 1980 r. - 306 i w Monachium 1972 r. - 288. Z tamtych imprez przywieźliśmy odpowiednio 32 i 21 medali. Nie mamy nic przeciwko temu, by tym razem było podobnie.