Omal nie doszło do tragedii. Pociągi przejeżdżające przez jeden z rybnickich (woj. śląskie) wiaduktów jeździły po minach. Przez przypadek odkryli je robotnicy remontujący ten fragment drogi.
Na miejsce wezwani zostali pirotechnicy z komendy policji w Rybniku.
Saperzy usunęli 30 kilogramów trotylu i 14 pocisków moździerzowych.
Specjaliści sądzą, że wiadukt został zaminowany w czasie II wojny światowej celem wysadzenia i utrudnienia przemieszczania się wojsk wroga.