nasze media Mały Gość 12/2024

Radio Watykańskie/k

dodane 04.04.2008 11:18

Modlitewne czuwanie młodzieży w Watykanie

Polacy byli najbardziej widoczną grupą podczas wieczornego czuwania 2 kwietnia na Placu św. Piotra, w trakcie obchodów odejścia Jana Pawła II do Domu Ojca.

Wraz z kardynałami Camillo Ruinim i Stanisławem Dziwiszem grupa młodzieży modliła się przy grobie Papieża. Dzięki telebimom w różańcu uczestniczyli wierni zebrani na Placu. O godz. 21:37 prowadzący rozważanie kard. Angelo Comastri przerwał modlitwę i poprosił o chwilę ciszy. Wiele osób w tym momencie klękało. Inni trwali w zadumie, trzymając w ręku zapalone świece.(...)

Pozdrawiając młodzież zgromadzoną na czuwaniach w różnych miejscach, kard. Dziwisz również ją polecił w modlitwie Ojcu Świętemu. „Młodzież zapaliła świece, tak jak zapaliła je w chwili Twojego odejścia. Te świece płonące przypominają nam Twoją miłość do nas, a także wyrażają naszą odpowiedź na nią. Chociaż te świece się wypalą, to jednak nasza pamięć o Tobie nie wygaśnie ani w naszych sercach, ani w naszym umysłach, nie wygaśnie w naszej Ojczyźnie. Będziemy coraz bardziej zgłębiać Twoje dziedzictwo, które dziś stało się ważną częścią dziedzictwa duchowego narodu i Kościoła w Polsce, kultury polskiej – mówił osobisty sekretarz Jana Pawła II. – Ojcze Święty! Pragniemy Cię o tym zapewnić dzisiaj, w trzecią rocznicę Twojej błogosławionej śmierci”. Swoją modlitwę kard. Dziwisz zakończył apelem: „Prosimy, wstawiaj się za nami u Ojca Miłosierdzia i wypraszaj nam potrzebne łaski na każdy dzień nowej ewangelizacji”.(...)

Wiele osób po czuwaniu pozostało na Placu św. Piotra, modląc się i śpiewając. Kolejny raz rozległo się też wołanie „Santo subito!”.

Niektórzy z uczestniczących w czuwaniu wspominali wydarzenia z 2005 r. „Gdy dowiedzieliśmy się o chorobie Papieża, czuwaliśmy i byliśmy z nim. Przyrzekliśmy sobie, że dopóki będziemy w Rzymie, będziemy co roku przychodzić na różaniec” – mówili. „Jak Ojciec Święty zawsze był z nami i dużą ufność pokładał w młodzieży, tak samo i my przychodzimy i chcemy podziękować mu za to, że był wtedy dla nas, i prosić go o wsparcie, tym razem z nieba” – dzieliła się jedna z uczestniczek.

Dla młodych ludzi przeżyciem były papieskie homilie: „To, że młodzi ludzie przychodzą i pamiętają, to, że śpiewają jego ulubioną piosenkę – to coś znaczy. On żyje nadal w naszych sercach i jego słowa mogą bardzo dużo ludziom przynieść”. „Chcemy pokazać, że jego nauki nie poszły w las, że zrozumieliśmy to, co chciał nam przekazać przez tyle lat. Teraz staramy się oddać mu to, co zostało w naszych sercach, i pokazać, że naprawdę go kochaliśmy” – mówili młodzi Polacy.

« 1 »