nasze media Mały Gość 12/2024

sport.pl/k

dodane 25.02.2008 10:06

Nie widział przeszkód. Wszedł na Kilimandżaro

Paweł Urbański, student V roku Wydziału Ekonomicznego na Uniwersytecie Gdańskim, to pierwszy niewidomy Polak, któremu udało się zdobyć szczyt Kilimandżaro (5895 m n.p.m.).

– To była magiczna chwila, stałem tam na szczycie, czułem mroźny wiatr na twarzy i chciałem krzyczeć, nic, tylko krzyczeć. W czasie drogi miałem dwa kryzysy, ale o tym się szybko zapomina. Grunt, by właśnie w takich chwilach się nie poddać i je po prostu przejść – wspomina.

Pawłowi w wieku 13 lat odkleiła się siatkówka i tylko przy pomocy innych – rodziców, kolegów udało mu się skończyć szkołę podstawową. Liceum wybrał już dla osób niewidomych i tam nauczył się jak radzić sobie samemu. Był jednym z wielu i nikt się nad nim nie litował.

Przed rozpoczęciem studiów wyjechał do Norwegii i podjął naukę w Red Cross Nornic United Word College, realizując program matury międzynarodowej. Tam narodziła się jego pasja do wspinaczki skałkowej oraz do nart – biegowych i zjazdowych. Chciał by inni również zakochali się w górach, więc zaczął organizować zajęcia dla dzieci, by zarażać je swoim zamiłowaniem.(...)

Po powrocie do ojczyzny podjął studia na Wydziale Ekonomicznym na Uniwersytecie Gdańskim i dzięki swojemu koledze trafił na treningi judo. Okazało się, że trenerem w sekcji jest alpinista, zdobywca 6 z 7 szczytów Korony Ziemi (brakuje mu tylko Mount Everestu – 8850 m n.p.m.) Czesław Jakubczyk.

Parę miesięcy później Urbański dołączył do Adventure Club – Międzywydziałowego Koła Naukowego, które zorganizowało już ponad 65 pozaeuropejskich wypraw. Właśnie pod szyldem tego klubu w lutym 2007 roku podjął próbę wejścia na największy szczyt obu Ameryk Aconcaguę (6962 m n.p.m.). Drobna kontuzja zatrzymała go na wysokości 5600 m n.p.m., ale zapowiada, że tak szybko się nie podda.(...)

6 lutego z dziewięcioma innymi członkami Adventure Club wyruszył na szczyt Kilimandżaro, podążając jednym z najpiękniejszych i najrzadziej uczęszczanych szlaków – Machame Router.

– Jestem pod wrażeniem Pawła, jego osobowości, dużego dystansu zarówno do swojej niepełnosprawności, jak i do przeciwności, które utrudniały nam wspinaczkę. To moja pierwsza wyprawa w góry i cieszę się, że nie uległam sugestiom taty, który twierdził, że mam na to jeszcze czas – powiedziała najmłodsza uczestniczka, 17-letnia Katarzyna Jakubczyk.

– Dzięki Pawłowi każdy z nas podchodził do wyprawy bardziej na luzie, śpiewaliśmy po drodze, żartowaliśmy. Dotarliśmy na szczyt w sposób bezkolizyjny, a to nie zdarza się zbyt często. Przez całą drogę nie słyszałam z ust Pawła ani jednego słowa narzekania, skarżenia się. To on nas podnosił na duchu, gdy mieliśmy jakieś kryzysy. Jest dla nas inspiracją i pokazuje, że marzenia można realizować mimo przeciwności losu – zdradza kulisy wyprawy studentka psychologii i prawa Uniwersytetu Gdańskiego Elżbieta Gładkowska.

Na co dzień bezpośredni i niezwykle przyjacielski alpinista chce teraz przede wszystkim odpocząć i pojeździć trochę na nartach.

« 1 »