Porzucone niemowlę wywołał we wtorek alarm bombowy w Manili - informują filipińskie media.
Dziecko schowane do torby podróżnej zostało porzucone w jednym ze stołecznych autobusów.
Personel dworca autobusowego na widok torby wezwał jednostkę antyterrorystyczną, ponieważ zamachy bombowe na autobusy nie należą na Filipinach do rzadkości.
W zeszłym tygodniu w takim zamachu zginęło ośmiu ludzi.
Gdy antyterroryści ostrożnie weszli do autobusu, w torbie coś się poruszyło.
Był to maleńki chłopczyk, co najwyżej czterotygodniowy.
Niemowlę oddano do domu opieki społecznej, a policja rozpoczęła poszukiwania rodziców.