Mieszkaniec południowo-wschodnich Chin oznajmił, że 40 lat zjadania żab i żywych gryzoni pomogło mu uniknąć problemów z przewodem trawiennym.
66-letni mieszkaniec prowincji Jiangxi, Jiang Musheng, przez 20 lat cierpiał z powodu częstych bólów brzucha i napadów kaszlu.
Było tak do czasu, aż pewien starszy mężczyzna, Yang Dingcai, zasugerował mu kurację rzekotkami - informuje dziennik "Beijing News".
"Z początku Jiang Musheng nie odważył się połykać żywych, oślizgłych żab; kiedy jednak zobaczył, jak robi to Yang Dingcai, również, nie myśląc wiele, spróbował... i połknął dwie" - informuje gazeta.
"Po miesiącu zjadania żywych żab bóle żołądka i kaszel bezpowrotnie minęły" - podał chiński dziennik.
Z biegiem lat Jiang swoją dietę urozmaicił o żywe myszy, młode szczury i inne gatunki żab. Pewnego dnia pochłonął aż 20 myszy - informuje chińska prasa.