nasze media Mały Gość 12/2024

dziennik/k

dodane 14.05.2007 10:47

Zawstydzające kary

Kartka na szyi "Jestem złodziejem" albo dzień siedzenia w świńskim korycie - taką karę może wlepić sędzia w Ameryce.

Amerykańskie sądy masowo zwalczają drobną przestępczość przy pomocy upokarzających kar. Przestępcy muszą np. nosić tabliczki lub koszulki z napisem np. "Jestem złodziejem”.

Zwolennicy tego rozwiązania uważają, że takie wyroki są skuteczniejsze niż więzienie.

W rankingu na pomysłowość zwyciężają sędziowie z Indiany i Ohio. Pierwszy za nazwanie policjanta "świnią” ukarał przestępcę sesją całodziennej nasiadówki w korycie wespół z wieprzem. A przy okazji musiał trzymać tablicę z napisem "To nie jest policjant”.

Z kolei sędzia z Ohio dwóm wandalom, którzy zbezcześcili figurę Chrystusa, nakazał przemarsz ulicami miasta z osłem na smyczy i transparentem o treści: "Przepraszamy za ośle zachowanie”.

Zwolennicy "shaming sanctions", czyli upokarzających kar, podkreślają, że są one wyjątkowo skuteczne.
Z kolei przeciwnicy tego typu wyroków podkreślają, że upokarzające kary wywołują u wielu sędziów "ślepą żądzę popularności".

Jedni i drudzy zgadzają się jednak, że "wymyślne kary" to element amerykańskiej cywilizacji.

Mieszkańcy pierwszych kolonii właśnie tak traktowali winowajców, wychodząc z założenia, iż nie ma nic gorszego niż być do końca życia wytykanym palcami w swojej wsi lub miasteczku.

« 1 »