Słowo Boże nigdy się nie starzeje i nie wyczerpuje - przypominał papież w trakcie środowej audiencji generalnej, na Placu św. Piotra, w której wzięło udział 25 tys. osób.
Za mistrza podejścia do Biblii Papież uznał Orygenesa Aleksandryjskiego.
Orygenes był jednym z największych pisarzy starożytnego chrześcijaństwa. Św. Hieronim donosił o 320 książkach i 310 homiliach napisanych przez niego; niestety nie wszystkie z nich dotrwały do naszych czasów.
Orygenes wydał Biblię, w której w 6 równoległych kolumnach przytaczał i porównywał 6 różnorodnych jej tłumaczeń.
Systematycznie czytał Słowo Boże, komentował je werset po wersecie. Poświęcił się też głoszeniu tego Słowa. Docierał do każdego słuchacza.
Papież przypomniał, że całe życie Orygenesa Aleksandryjskiego było przeniknięte pragnieniem męczeństwa. Miał 17 lat gdy wybuchło w Aleksandrii prześladowanie chrześcijan i jego ojciec Leonidas został wtrącony do więzienia. Orygenes napisał list do ojca zachęcając go do wytrwałości w wierze, a gdy ojciec zginął poczuł, że musi wziąć przykład z jego życia.
Pisał: "Nic mi po tym, że mam ojca męczennika, jeśli nie będę dobrze postępował...". To pragnienie męczeństwa zostało częściowo wysłuchane. Orygenes został aresztowany i okrutnie torturowany, wycieńczony zmarł kilka lat później.