"W imieniu naszej rodziny wyrażamy głębokie przeprosiny za to co uczynił" - napisała w oświadczeniu w imieniu rodziny Cho Seung-Hui jego siostra. Do tej pory bliscy mordercy 32 studentów Virginia Tech milczeli. Ale dłużej nie mogli.
"Żadne słowa nie wyrażą naszego smutku, iż 32 niewinne osoby straciły w tym tygodniu życie w tej strasznej, bezsensownej tragedii. Nasze serca są złamane" - głosi oświadczenie.
"Czujemy się bezradni, pozbawieni nadziei i zagubieni" - napisała siostra zamachowca. "Nigdy nie wyobrażaliśmy sobie, że jest on zdolny do takiej przemocy".
"Spowodował on, że świat płacze. Żyjemy w koszmarze" - można przeczytać dalej. To pierwsza wypowiedź członków rodziny mordercy. Do tej pory milczeli. Nie wiadomo, gdzie teraz są - po strzelaninie w Wirginii cała rodzina dostała policyjną ochronę.