Wrocławscy policjanci poszukują nadal dwóch wychowanków zakładu poprawczego w Sadowicach, którzy po niedzielnym pożarze przebywali we wrocławskim szpitalu.
17 i 19 - sto latkowie uciekli wczoraj wieczorem.
Jak ustaliła policja młodzi ludzie wypchnęli kraty w oknach i w pidżamach uciekli ze szpitalnej sali znajdującej się na II piętrze szpitala. Do zdarzenia doszło około godziny 21.00.
Brak wychowanków stwierdzono podczas wspólnej kontroli policjantów i wychowawcy placówki. W szpitalach znajduje się jeszcze 7 młodych ludzi, którzy ucierpieli podczas pożaru.
Do pożaru doszło w niedzielę nad ranem. Wychowankowie, którzy nie dostali przepustek na święta wzniecili ogień. Poszkodowanych zostało kilkanaście osób. Zarzuty podpalenia i narażenia życia kolegów postawiono dwóm wychowankom. Zostali oni aresztowani na miesiąc. Policja i prokuratura nie wykluczają jednak, że podpalaczy było więcej.