Dwa tysiące chlebów, tyle samo jaj, korzenie chrzanu, owoce, wędliny i tradycyjne krakowskie "kukiełki" znalazły się na świątecznym stole pod Bazyliką Mariacką w Krakowie. Pokarmy, które trafią do schroniska braci albertynów, oraz przyniesione przez krakowian koszyczki poświęcił w południe kard. Stanisław Dziwisz.
Metropolita krakowski przypomniał zgromadzonym pod Bazyliką Mariacką, że Wielka Sobota jest czasem oczekiwania na "wielkie wydarzenie, które zmieniło bieg historii". - Zmartwychwstanie Jezusa jest ostatecznym zwycięstwem dobra nad złem, życia nad śmiercią - mówił. Kard. Stanisław Dziwisz podkreślił, że przynoszone dziś do poświęcenia pokarmy są symbolem nowego, odradzającego się życia. (...)
Metropolita krakowski wspomniał także "wszystkich, którzy nie mają domu, samotnych, pozbawionych pracy i niepewnych swojego losu".
- Moją modlitwą obejmuję również więźniów i wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób weszli w konflikt z prawem. Niech Chrystus Zmartwychwstały będzie dla was znakiem zwycięstwa dobra nad nienawiścią czy złem. Niech wyzwala pragnienie przemiany i nowego życia. Niech posyła dobrych ludzi, którzy pomogą dźwigać się ze słabości i odkrywać możliwość nowego życia - podkreślił.
Po złożeniu życzeń kard. Dziwisz odmówił modlitwę i pobłogosławił pokarmy na wielkanocnym stole, ustawionym pod Bazyliką Mariacką. Potem poświęcił pokarmy przyniesione w koszyczkach przez zgromadzonych pod świątynią krakowian.(...)
Na wielkanocnym stole znalazły się dwa tysiące chlebów, tyle samo jaj, dwieście przepiórczych jaj, korzenie chrzanu, drożdżowe baby, wędliny i tradycyjne krakowskie "kukiełki".- To najstarsze pieczywo, liczy sobie czterysta lat. Jedzenie kukiełek w okresie Wielkiej Nocy to jeden z najstarszych zwyczajów w Krakowie - tłumaczył dziennikarzom restaurator Jacek Łodziński.
Kukiełki są ręcznie wyrabiane i podobne w smaku do podpłomyków. Pokarmy z tego stołu trafią do schroniska braci albertynów i złożą się na śniadanie wielkanocne dla bezdomnych.