Sanitariusz pracujący z Rio de Janeiro musi znać się na.. broni maszynowej. Do biednych dzielnic opanowanych przez gangi muszą jeździć bowiem wojskowe karetki.
Sanitariusze prawie nie różnią się od komandosów. Mają karabiny M -16, pistolety i granaty w karetce. Do tego wszyscy noszą kamizelki kuloodporne. Teraz sanitariusze proszą o transporter opancerzony, którym już bez żadnych przeszkód będą jeździć po Rio.
Wiele razy, gdy musieli ratować życie, dostawali się pod ostrzał gangów. Stąd właśnie to uzbrojenie.
Do biednych dzielnic nie zapuszczają się normalne karetki. By pomóc biednym mieszkańcom władze Rio poprosiły o pomoc wojsko. Stworzono więc specjalne oddziały medyczne żandarmerii. Trafili do nich tylko ochotnicy, i to tacy, którzy wcześniej służyli w siłach specjalnych.