Tysiące ludzi przebranych w fantazyjne stroje przemaszerowało wczoraj w rytm muzyki ulicami niemieckich miast. Niemcy żegnają czas karnawału.
„Piąta pora roku”, jak nazywa się w Niemczech karnawał, największa popularnością cieszy się w miastach Nadrenii. W Kolonii, Moguncji czy Brunszwiku zabawa trwa nieprzerwanie od czwartku, kiedy kobiety tradycyjnie obcinały mężczyznom krawaty.
W Brunszwiku ponad 4 tysiące mieszkańców miasta, muzyków, tancerzy, a także kolorowo wymalowanych samochodów utworzyło korowód o długości ponad 6 km.
Za to najwięcej uczestników zabawy - 8 tysięcy - zgromadziło się w Kolonii. Karnawałowa tradycja, sięgająca w Nadrenii czasów średniowiecza, coraz większą popularnością cieszy się też we wschodniej części Niemiec.
4 tysiące osób w kolorowych perukach i błazeńskich maskach przemaszerowało ulicami Cottbus. Rozbawiony tłum zawładnął tez największym bulwarem zachodniej części Berlina - Kurfürstendamm.
Dziś kulminacja karnawału. Zgodnie z niemiecką tradycją, ma ona miejsce w jego ostatni poniedziałek.