Historia przyjścia na świat i graniczącego z cudem wyzdrowienia półtorarocznej dziś Glorii Marii Wrony zostanie wykorzystana w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II.
Gloria Maria jest trzecią - po 9-letniej obecnie Wiktorii i 11- letniej Dominice - córką Joanny i Jacka Wronów. Urodziła się w szóstym miesiącu ciąży.
Nie miała nerek, pęcherza, wykryto też u niej poważną wadę serca - wspominają rodzice tamte chwile z lata 2005 roku.
Rodzice Glorii są głęboko wierzący. W tamtych strasznych chwilach gorliwie się modlili.
"Miałam świeżo w pamięci pożegnanie Jana Pawła II i modliłam się także do niego przekonana, że teraz, jako święty, bardzo wiele może, bo jest blisko Boga. Obrazek z Ojcem Świętym towarzyszył mi cały czas w szpitalu" - mówi Joanna.
Drugiego dnia po narodzinach Glorii zaczął się cud, który trwa do dziś. Zaczęły ustępowć wszystkie schorzenia.
Aż do skończenia przez córeczkę pierwszego roku życia Joanna prowadziła dziennik, w którym zapisywała, jak rozwija się Gloria, notowała własne refleksje i modlitwy. Na jego podstawie Jacek napisał później książkę, którą wydał w niewielkim nakładzie na własny koszt.
"Jeden z egzemplarzy tej książki wysłaliśmy na adres Postulacji do spraw Beatyfikacji i Kanonizacji Sługi Bożego Jana Pawła II. I oto w ostatnim numerze miesięcznika "Totus Tuus", wydawanego przez Postulację, przeczytaliśmy, że historia naszej Glorii została włączona do grona cudów będących dowodami na świętość Papieża. Jesteśmy zdziwieni, wzruszeni i bardzo dumni" - mówią Wronowie.