Podczas pierwszej w tym roku audiencji generalnej w Watykanie, papież poświęcił katechezę rozważaniu tajemnicy Bożego Narodzenia.(...)
Papież powiedział, że przychodząc na świat Jezus obficie rozlał dary dobroci, miłości i miłosierdzia. "Ten, kto zatrzymuje się przed żłóbkiem, nie może nie być zaskoczonym tym pokornym wydarzeniem. W Betlejem każdy człowiek odkrywa, że jest bezinteresownie kochany przez Boga - mówił Ojciec Święty.
Papież nawiązał do słów św. Jana, który "zaprasza nas do medytacji" nad tym co wydarzyło się w Betlejem, podkreślając, że jesteśmy dziećmi, a Bóg jest blisko nas, przyciąga nas do siebie stając się jednym z nas.
"Jezus przyszedł, aby rozbić swój namiot pośród nas. Przyszedł, aby objawić prawdziwe oblicze Ojca - mówił Papież. Dzięki Narodzeniu Jezusa Bóg nie jest daleki, lecz przychodzi, aby "przybliżyć nam rzeczywistość nieba".
Benedykt XVI powiedział, że radość Bożego Narodzenia nie zasłania nam jednak tajemnicy zła, potęgi mroków, które chcą zaćmić blask Bożej światłości. Ten dramat odrzucenia Chrystusa objawia się zdaniem papieża w rozmaity sposób.(...)
"Jezus - prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek, nie przestaje jednak proponować wszystkim swej Ewangelii. W rzeczywistości tylko Dzieciątko, które leży w szopce, posiada prawdziwą tajemnicę życia" - przekonywał Papież zachęcając, byśmy zrobili Mu miejsce w naszych sercach, naszych miastach i naszych społeczeństwach.
Papież podkreślił, że wobec Jezusa nie można pozostać obojętnym. "My także, drodzy przyjaciele, musimy stale zajmować stanowisko. Jaka więc będzie nasza odpowiedź? W jakiej postawie Je przyjmiemy? - pytał Papież, wspominając o prostocie pasterzy i mędrców, o pokorze Maryi i rozwadze Józefa.
Papież zachęcał do wysiłku otwierania umysłu i serca na Chrystusa, okazywania Mu woli życia jako Jego przyjaciele, stając się w ten sposób Jego współpracownikami i świadkami Jego radości.