Walijski policjant Keith Sinclair nie ma żadnych związków z Polską. Polskiego uczył się w wolnym czasie co najmniej dwie godziny dziennie. Zaczął też jeździć do Polski.
Otrzymał za to prestiżową, doroczną nagrodę przyznawaną przez "Jane's Police Review". Keith dzięki swoim umiejętnościom m.in. zidentyfikował osoby powiązane w Walii z przestępczym półświatkiem w Polsce.
Kandydatów do nagrody wysuwają 44 regionalne komendy policji, a laureata wybiera jury.
Znajomość polskiego ułatwiła mu też kontakty z ok. 10-tysięczną i stale rosnącą polską społecznością w Wrexham w północnej Walii. Policjant wydrukował sobie polskie wizytówki i zachęcał Polaków, by do niego dzwonili, jeśli chcą porozmawiać o nurtujących ich sprawach. Przełamanie bariery językowej bardzo ułatwiło mu kontakty.