Wybuch bomby przed kościołem dominikanów w Mosulu (Irak) zniszczył bramy do całego zespołu budynków i okna w kaplicy klasztornej.
Było to w czasie, gdy zakonnicy odmawiali tam Nieszpory. Na szczęście nikt nie odniósł ran. Nikt nie przyznał się do zamachu.
Do zdarzenia doszło 1 listopada.
Kościół i klasztor dominikanów, przed którym podłożono bombę, zbudowano w 1872 i jest znany w mieście i okolicach ze swej wielkiej dzwonnicy. Zakonnicy są obecni w Iraku od ponad 250 lat. Większość z nich, ze względów bezpieczeństwa, przeniosła się ostatnio z Mosulu do małej wioski w pobliżu Arbilu, położonego na wschód od miasta, w spokojniejszym nieco Kurdystanie.
"Modlitwa żywiła i nadal żywi naszą nadzieję w tym miejscu" - powiedział AsiaNews tamtejszy informator.
" w modlitwie tkwi nadzieja niezbędna do dalszego pełnienia trudnego posłannictwa apostolskiego w tym niespokojnym mieście".
Inny miejscowy kapłan podkreślił, że obowiązkiem tutejszych chrześcijan jest niepoddawanie się rozpaczy i nietracenie ducha: "Bóg wysłucha naszych modłów o pokój w Iraku".