Siostry klaryski z zamkniętego zakonu specjalnie opuściły wczoraj mury klasztoru w Krakowie, żeby zagłosować w wyborach samorządowych.
Zakonnice przyszły przed południem do komisji wyborczej w lokalu u stóp Wawelu, odebrały karty do głosowania i sprawnie je wypełniły po wzajemnych konsultacjach. - Były uśmiechnięte, podziękowały komisji po głosowaniu. To wyborcy bardziej zorganizowani i zdyscyplinowani niż reszta społeczeństwa - powiedziała wiceprzewodnicząca obwodowej komisji wyborczej nr 10 do rad dzielnic.
Natomiast w Chęcinach w Świętokrzyskiem głosowały siostry zakonne z klauzurowego klasztoru Bernardynek. Tak jak klaryski mogły wyjść z klasztornych murów tylko po uzyskaniu zezwolenia zwierzchników. Czynią to w wyjątkowych okolicznościach, m.in. głosując w wyborach lub podczas wizyt papieża.