W niedzielę 10 września ulicami Krakowa przemaszerowały... jamniki
Były ubrane w nadziwniejsze - jak dla psów - kreacje
Można było ujrzeć jamniki "krakowiaki" i jamniki "po góralsku", był jamnikowy św. Mikołaj, jamnik prokurator, jamnik kibic. Był nawte spiderdog, czyli odpowiednik Spidermana.
Marsz odbywł sie pod hasłem "Każdy ma bzika na punkcie jamnika".
Jamniki, wraz z orkiestrą, pzreszły od Barbakanu na Rynek.
Pod Wieżą Ratuszową rozstrzygnięto konkursy na najciekawszą anegdotę o jamniku i najpiękniejszy portret - oczywiście jamnika.
Zwycięzcą konkursu na najlepsze przebranmie został ierwsze miejsce zajął 3- letni jamnik Sopel - Wódz Wielka Stopa. Miał na sobie indiańskie przebranie
Sopel lubi spacery, zabawy i bardzo lubi pływać - mówił jego właściciel Bartek z Krakowa.
Kocham go za to, że jest niesamowicie wesołym psem i pieszczochem - dodał.
Drugie miejsce zajął jamnik - kot w butach, a trzecie jamnik - kucharz.