- Procentowo jesteśmy najlepszą parafią w Polsce - żartuje ks. proboszcz Sławomir Zawada.
- Wyróżnia nas to, że jesteśmy bardzo małą parafią, ale przy ołtarzu jest nas dużo - mówi dalej proboszcz. A co mówią liczby? Przy ołtarzu służy ok. 20 ministrantów, parafian jest zaledwie 400. Jesteśmy w Wiśle, mieście Adama Małysza na południu Polski, w parafii „turystycznej” pod wezwaniem Znalezienia Krzyża Świętego.
- Na każdego mogę liczyć - mówi ks. Sławomir, patrząc w stronę swoich ministrantów. - Każdy ma na służbę jakiś dzień w tygodniu i konkretną godzinę w niedzielę. Nigdy nie usłyszałem „nie”, chyba że ktoś jest chory. Chłopcy są formowani, przez wiele lat byłem diecezjalnym duszpasterzem służby liturgicznej, więc trochę się na tym znam – uśmiecha się proboszcz.
Najmłodsi chodzą do 3 klasy szkoły podstawowej, najstarsi to szafarze. W grupie służby liturgicznej są też 3 dziewczyny: Krysia, Tosia i Ola. Jest też diakonia liturgiczna dorosłych - ok. 20 osób, które czytają na Mszy, śpiewają psalmy i podają wezwania modlitwy wiernych.
Cały artykuł w lutowym "Małym Gościu".