Moje dwie przyjaciółki ostatnio zaczęły mi bardzo dokuczać. Kiedyś na przerwach zabierały mi różne rzeczy i gdzieś chowały, i miały dobrą zabawę. Już z tym skończyły, ale już nie potrafię im zaufać. Wciąż boję się zostawić przy nich plecak czy książkę. Chcę skończyć tę „przyjaźń”, ale nie potrafię, bo one obiecują, że naprawdę się zmienią, a ja nie umiem odmówić. Bardzo proszę o radę. Jak sobie z tym poradzić? Nadia
Droga Nadio,
Przykro mi, że zawiodłaś się na przyjaciółkach. Sprawiły Ci przykrość i masz pełne prawo czuć niechęć do zażyłych kontaktów z nimi. A one nie mogą Cię zmuszać do przyjaźni. Wydaje mi się, że jesteś trochę między młotem a kowadłem. Z jednej strony aż trzęsiesz się na myśl o tym, że masz się z nimi spotkać, a z drugiej nie chcesz im sprawić przykrości i ulegasz ich obietnicom. Taka postawa uległości w momencie, gdy ktoś przekracza nasze granice, krzywdzi nas samych i czyni nieszczęśliwymi. Skoro czegoś nie chcesz, masz prawo powiedzieć „nie”, to się nazywa asertywność. Znasz to słowo? Chodzi o to, by umieć stawiać granice i bronić ich. Na czym to polega? Ujmę to w kilku najważniejszych punktach: 1. Każdego człowieka należy szanować, ale przede wszystkim trzeba szanować samego siebie. 2. Twoje potrzeby i uczucia są tak samo ważne, jak potrzeby innych. 3. Gdy ktoś przekracza Twoje granice, masz prawo powiedzieć „stop”, ale tak, by nie ranić innych. Wracając do sytuacji z koleżankami: zastanów się, czy zgadzając się na przyjaźń wbrew sobie, nie mówisz przypadkiem: „Ważne są potrzeby innych, a moje nie”. Nie zrobisz nic złego, jeżeli grzecznie, ale stanowczo powiesz koleżankom: „Już wam nie ufam. Może kiedyś uda się wam odbudować moje zaufanie, ale teraz nie możemy się przyjaźnić”. Wiem, że to nie jest łatwe, zwłaszcza jeżeli od zawsze ma się problem z odmawianiem innym. Nie robisz w ten sposób krzywdy koleżankom ani nie mścisz się. One po prostu poniosą konsekwencje swojego postępowania. Dlatego warto się tego nauczyć, bo chodzi o Twoje życie i Twoje szczęście. A na pewno chciałabyś, by ludzie Cię szanowali i nie wchodzili Ci na głowę, prawda? Chciałabym, żebyś pamiętała, że to naprawdę ważne, by żyć w zgodzie z samym sobą, by pomiędzy naszymi myślami a słowami nie było rozdźwięku. Masz dopiero naście lat i całe życie przed sobą. Zawalcz więc o siebie! Naucz się stawiać granice i bronić ich. Życzę Ci odwagi,