Potraficie wyobrazić sobie Mszę Świętą bez ksiąg liturgicznych? Bez mszału albo bez lekcjonarza? To wręcz niemożliwe. Wiecie dlaczego?
Musicie wiedzieć, że obecnie wierni obrządku łacińskiego, czyli my wszyscy, modlą się podczas Mszy, korzystając z odnowionego Mszału Rzymskiego, ogłoszonego przez papieża Pawła VI 3 kwietnia 1969 roku w Konstytucji Apostolskiej Missale Romanum. Wcześniej, i to aż przez 400 lat, zgodnie z uchwałą Soboru Trydenckiego z 1570 roku posługiwano się mszałem papieża Piusa V. Dlaczego doszło do odnowy mszału? Otóż Paweł VI, a wcześniej papież Jan XXIII i uczestnicy zwołanego przez niego Soboru Watykańskiego II (1962–1965) zastanawiali się, co zrobić, by wierni lepiej, tzn. bardziej świadomie i pełniej uczestniczyli w liturgii. Konieczne było dostosowanie tekstów i języka do wymogów współczesnych. Tym należy tłumaczyć fakt, że pozwolono na sprawowanie liturgii w języku ojczystym (dotąd używano tylko łaciny). Nie znaczy to, że język łaciński został całkowicie zakazany.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.