Gdy miała osiem, a może dziewięć lat, arabscy handlarze porwali ją z domu rodzinnego i sprzedali do niewoli.
Mieszkała w Sudaniew drugiej połowie XIX wieku. Dokładnie nie wiadomo, kiedy porwano dziewczynkę, bo przerażona, częściowo straciła pamięć. Zapomniała nawet swojego imienia. Jeden z porywaczy nazwał ją Bakhita, co po arabsku znaczy „szczęściara”. Brzmiało to jak drwina z dziecka, któremu na 10 lat zabrano wszystko i które sprzedano jak rzecz. Ale imię już zostało i okazało się prorocze.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.