Mam nieuleczalną wadę wzroku. Bardzo mi to utrudnia życie. Nie mogę korzystać z różnych atrakcji, a w przyszłości nie będę mógł wykonywać wielu zawodów. Ile trzeba modlić się do Boga o pomoc? Jakie modlitwy odmawiać? Czy uzdrowienie w ogóle jest możliwe? Kuba
Drogi Kubo! Przede wszystkim współczuję Ci z powodu wady wzroku. Reakcje ludzi na cierpienie są różne. Jedni buntują się i pytają Boga, dlaczego ich to spotkało. Inni modlą się i proszą Go o pomoc. Ty pytasz o modlitwę, czyli ufasz Panu. I to jest dobre. Warto ze swoją chorobą przychodzić do Jezusa. On wielu ludziom pomógł w cierpieniu, uzdrawiał też niewidomych. Czy dziś także Pan Bóg może dokonać cudu? Wierzę, że tak. On był, jest i pozostanie wszechmogący. Może dokonać tego, czego nie potrafi medycyna. Może także posłużyć się lekarzami. Wciąż zdarzają się przypadki uzdrowień ludzi, którzy cierpieli na tzw. nieuleczalne choroby. Ile trzeba modlić się do Boga o pomoc? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Pan Jezus zachęca, byśmy byli wytrwali. Mówi uczniom: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam”. Warto też o modlitwę poprosić bliskich, przyjaciół. Im więcej ludzi się modli, tym lepiej. Warto prosić o wstawiennictwo jakiegoś sługę Bożego, czyli kandydata na ołtarze, np. ks. Franciszka Blachnickiego. Orędowniczką może być też matka Róża Czacka, niedawno ogłoszona błogosławioną. Jako młoda dziewczyna straciła wzrok, a potem pomagała niewidomym. Jakie modlitwy odmawiać? Każda szczera i ufna modlitwa jest dobra. To może być po prostu „Ojcze nasz” lub „Zdrowaś, Maryjo”. Może być Różaniec, Koronka do Bożego Miłosierdzia, jakaś litania. Nie traktuj modlitwy jako magicznej formuły. Chodzi o zaufanie do Boga. On wie, czego Ci potrzeba, ale chce, byś Go prosił o cud. Przychodzi mi na myśl niewidomy żebrak Bartymeusz, którego Jezus uzdrowił pod Jerychem. I w głowie układa mi się taka modlitwa: „Kochany Jezu, mój Zbawicielu! Jak żebrak Bartymeusz wołam do Ciebie jego słowami: »Jezusie, Synu Dawida, zmiłuj się nade mną!«. Proszę, dotknij, Panie, moich oczu i uzdrów je. Spraw, żebym przejrzał. Ufam Tobie i powierzam Ci moją przyszłość. Ty zajmij się moim wzrokiem i prowadź mnie!”. Drogi Kubo! Nie wiem, czy Pan Bóg Cię uzdrowi. Wiem, że na pewno Cię wysłucha i nie zostawi bez pomocy. Błogosławiona Róża Czacka pozostała niewidoma, ale w jej życiu dokonał się inny cud. Ta zdolna, energiczna dziewczyna nie wpadła w rozpacz. Jej ograniczenie stało się jej siłą. Służyła ludziom z chorobą oczu, została świętą. Cokolwiek będzie się działo z Twoimi oczami, nie trać wiary. Pan Bóg Cię nie zostawi. Najważniejsze, żebyś sercem widział zawsze Jego miłość. Wtedy wszystko będzie dobrze.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.