Autorka nie tylko bajek. "Nie rzucim ziemi skąd nasz ród (...), tak nam dopomóż Bóg" - to jej wielkie dzieło
Mama krasnoludków
„Prawdziwy talent” – mówił o niej Henryk Sienkiewicz. Jej bajki nie tyle pouczały, ile poruszały serca. Polacy kupili dla niej dworek. Jej nazwiskiem nazwano jeden z kraterów na planecie Wenus.
Wchodzimy do malowniczego dworku w niewielkim Żarnowcu na Podkarpaciu. Skrzypi stara podłoga, pachnie drewnem. Po prawej stronie gabinet. Przy wielkim biurku między dwoma oknami, pochylona nad kartką papieru, na wygodnym fotelu siedzi Maria Konopnicka. Może właśnie pisze słowa przejmującej „Roty”: „Nie rzucim ziemi skąd nasz ród!/ Nie damy pogrześć mowy./ Polski my naród, polski lud,/ Królewski szczep piastowy./ Nie damy, by nas zgnębił wróg!/ Tak nam dopomóż Bóg!”…
Szkoda, że to tylko nasza wyobraźnia, ale w dworku łatwo ją uruchomić. Wszystko wygląda tak, jak gdyby pani Maria wyszła przed momentem i miała za chwilę wrócić. Nastawi zegar pamiętający jeszcze jej dom rodzinny w Suwałkach, weźmie książkę z biblioteczki i usiądzie na sofie przy oknie. A może w wielki kufer przed kolejną podróżą zacznie pakować swoje eleganckie, czarne suknie noszone jako symbol żałoby po utracie niepodległości ojczyzny, protest przeciw zaborcy. – I tak ma być – potwierdza pan Paweł Bukowski, dyrektor muzeum. – Zwiedzający mają odczuć, że Maria Konopnicka wróci tu zaraz.
Cały tekst w specjalnym dodatku dołączonym do czerwcowego numeru Małego Gościa