Po południu zadzwonił telefon. Narciarka, zjeżdżając ze stoku, złamała nogę. Piętnaście minut później ratownicy byli już gotowi do akcji.
U podnóża Wielkiej Krokwi, największej skoczni narciarskiej w Polsce, przy ul. Piłsudskiego 63a w Zakopanem czuwa Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. To tu zaczyna się większość akcji ratunkowych i poszukiwawczych. Odwiedzam ratowników tuż przed feriami zimowymi, by czytelnikom „Małego Gościa” wytłumaczyli, jak przygotować się do wyprawy w góry, jak bezpiecznie wędrować po zimowych Tatrach – i by opowiedzieli o swej wyjątkowej służbie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.