Jasiek robi superdobre oscypki, Michał skacze z Wielkiej Krokwi, Mateusz wygrywa konkursy, a Antek śpiewał dla prezydentowej.
Sobota przed południem. W salce parafialnej podhalańskiego Poronina prawie 50 młodych górali, ministrantów i lektorów. Po zbiórce jeszcze chcą być razem. Czasem idą na kręgle, a niedawno, zanim spadł śnieg, udało im się wyskoczyć na tor rowerowy pumptrack. – Nawet nikt nie wypadł na zakrętach i muldach – śmieje się Jasiek z siódmej klasy. Dla chłopaków z parafii św. Marii Magdaleny w Poroninie być ministrantem to wielki honor i często podtrzymywanie rodzinnej tradycji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.