Od ojca Pio możemy uczyć się miłości do Eucharystii i Jezusa Ukrzyżowanego.
Był stygmatykiem (na dłoniach i stopach nosił rany takie, jak Pan Jezus) i miał dar bilokacji (potrafił jednocześnie być w dwóch różnych miejscach).
Umiał czytać w myślach innych osób. Wiedział, gdy ktoś podczas spowiedzi zataja przed nim grzech ciężki. Innym razem, gdy nie widział u spowiednika chęci poprawy albo gdy zauważył niedbałe podejście do tego sakramentu, potrafił wyrzucić kogoś z konfesjonału. Mimo to na spowiedź do ojca Pio przyjeżdżali ludzie z całych Włoch.
Ten święty kapucyn ukochał Eucharystię. Z ogromnym skupieniem potrafił odprawiać ją nawet dwie godziny. W czasie Przeistoczenia ojciec Pio cierpiał fizycznie. Ten święty bardzo pokochał też Maryję, nigdy nie rozstawał się z różańcem.
Ojciec Pio był mistykiem. Często surowo pokutował, bardzo dużo czasu poświęcał na modlitwę. Miał wizje Maryi, Jezusa i swojego Anioła Stróża.
Pio, czyli Francesco Forgione urodził się w Pietrelcinie (na południu Włoch) 25 maja 1887 r. Zmarł w swoim klasztorze w San Giovani Rotondo 23 września 1968 r. Na kilka dni przed śmiercią, po 50 latach, zagoiły się jego stygmaty. Ojca Pio w Kościele wspominamy 23 września.
Czytaj także: