Miał zegar z kukułką, porcelanowego osiołka i figurki Trzech Królów – lubił małe pamiątki. Zbierał też stare zdjęcia i przedwojenne pocztówki.
Nosił okulary o grubych szkłach, zza których spoglądały pogodne, nieco zmęczone oczy. Na jego twarzy rysowały się to uśmiech, to poważne skupienie. I wszystkiemu się dziwił – że przyroda jest taka wspaniała, że Pan Bóg taki wielki; dziwił się nawet temu, że sam tak długo żyje. Żartował, że jest „staruszkiem otoczonym pleśnią i grzybami”. Do końca życia wierny Panu Bogu i w Nim zakochany: „Nie spotkałem nikogo piękniejszego niż On” – wyjaśnił w swojej „Autobiografii”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.