To najpiękniejsza pełnia tego roku.
Wczorajszej nocy, Księżyc znalazł się na swojej orbicie, najbliżej Ziemi, dlatego był taki jasny i duży. Zbliżył się na odległość 357 tyś. kilometrów. Oznacza to że był 30 proc jaśniejszy i 14 proc. większy niż zazwyczaj. Jednak mimo pięknej nazwy, Księżyc nie był przecież różowy. Swoją nazwę ta wiosenna pełnia zawdzięcza bowiem kwitnącym w podobnym czasie różowym floksom.
Księżyc w czasie tej pełni znajduje się po przeciwnej stronie Ziemi niż Słońce i promienie słońca oświetlają go w pełni. Dzięki temu, że Księżyc, Słońce i Ziemia są w linii prostej, zwany jest superksiężycem.
Jeżeli przespaliście pełnię to żaden problem. Przez kolejne dni Księżyc będzie wciąż wspaniały do podziwiania nawet przez zwykłą lornetkę, jednak z dnia na dzień będzie coraz mniejszy. 2020 rok to bardzo dobry rok dla obserwacji srebrnego globu. Kolejna superpełnia już 7 maja tego roku.