Na zupełnie pustym Placu Świętego Piotra, w strugach deszczu Franciszek prosił Boga o zmiłowanie.
Na Placu Świętego Piotra papież był sam, ale miliony ludzi na całym świecie łączyły się z nim w modlitwie przez media.
"W tym naszym świecie, który kochasz bardziej niż my, ruszyliśmy naprzód na pełnych obrotach, czując się silnymi i zdolnymi do wszystkiego. Chciwi zysku, daliśmy się pochłonąć rzeczom i oszołomić pośpiechem. Nie zatrzymaliśmy się wobec Twoich wezwań, nie obudziliśmy się w obliczu wojen i planetarnych niesprawiedliwości, nie słuchaliśmy wołania ubogich i naszej poważnie chorej planety. Nadal byliśmy niewzruszeni, myśląc, że zawsze będziemy zdrowi w chorym świecie. Teraz, gdy jesteśmy na wzburzonym morzu, błagamy cię: „Zbudź się Panie!” - mówił papież. "Nie jesteśmy samowystarczalni, sami toniemy; potrzebujemy Pana jak starożytni żeglarze gwiazd. Zaprośmy Jezusa do łodzi naszego życia. (...) To nie jest czas Twojego sądu, ale naszego osądzenia: czas wyboru tego, co się liczy, a co przemija, oddzielenia tego, co konieczne od tego, co nim nie jest. Jest to czas przestawienia kursu życia ku Tobie, Panie, i ku innym".
"Chciałbym dziś wieczorem powierzyć was wszystkich Panu, za wstawiennictwem Matki Bożej, Uzdrowienia Jego ludu, Gwiazdy wzburzonego morza. Z tej kolumnady, która obejmuje Rzym i świat, niech zstąpi na was, jak pocieszający uścisk, błogosławieństwo Boże. Panie, pobłogosław świat, daj zdrowie ciałom i pocieszenie sercom. Wzywasz nas, byśmy się nie lękali. Ale nasza wiara jest słaba i boimy się. Ale Ty, Panie, nie zostawiaj nas na łasce burzy" - modlił się Franciszek. "Powtórz raz jeszcze: „Wy się nie bójcie!” (Mt 28, 5). A my, razem z Piotrem, „wszystkie troski przerzucamy na Ciebie, gdyż Tobie zależy na nas” (por. 1 P 5, 7).
Na koniec papież błogosławił Najświętszym Sakramentem miastu i światu udzielając uczestniczącym w tej modlitwie (również przez media) odpustu zupełnego.
Podczas modlitwy na Placu Świętego Piotra obecna była ikona Matki Bożej „Salus Populi Romani” (Ocalenie Ludu Rzymskiego) przeniesiona specjalnie z bazyliki Matki Bożej Większej i cudowny krucyfiks przeniesiony z kościoła św. Marcelego przy via del Corso w centrum Rzymu.
Przed ikoną Maryi od wieków Rzymianie modlili się o ochronę i uwolnienie z różnego rodzaju epidemii. W 593 roku na przykład papież Grzegorz Wielki niósł obraz ulicami Rzymu, aby zatrzymać rozprzestrzeniającą się dżumę. Dwanaście wieków później w 1837 roku, papież Grzegorz XVI modlił się przed cudownym wizerunkiem Maryi o zatrzymanie epidemii cholery.
Krzyż z kościoła św. Marcelego uważany jest za cudowny. Ostatni raz "wyszedł" z kościoła w 1522 r., kiedy w Rzymie podczas tzw. wielkiej zarazy. Mieszkańcy wynieśli krucyfiks na ulice Wiecznego Miasta. Przez ponad dwa tygodnie krzyż wędrował w najdalsze zakątki miasta i modlili się o zatrzymanie dżumy. Po 16 dniach epidemia się zakończyła. Krucyfiks San Marcello do dzisiaj przez przez mieszkańców Rzymu uważany jest za cudowny.